Jakiś czas temu pisałem o Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii. Dzisiaj wracam do tego tematu, bowiem w zeszłym tygodniu przedstawiony został projekt ustawy wdrażającej ww. dyrektywę. Poruszając ten temat z przedsiębiorcami w zasadzie zawsze pada pytanie, a co grozi za brak takiej procedury. Zacznę zatem od końca projektu ustawy, czyli od sankcji.
Jednym z najistotniejszych przepisów jest tutaj art. 60 projektu ustawy, który stanowi, że kto wbrew przepisom ustawy nie ustanowił wewnętrznej procedury zgłaszania naruszeń prawa i podejmowania działań następczych albo ustanowiona przez niego procedura narusza art. 29 ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Oznacza to, że uchybienie powyższym obowiązkom będzie przestępstwem ze wszelkimi tego konsekwencjami. Karę grzywny, zgodnie z art. 33 kodeksu karnego, wymierza się w stawkach dziennych, określając liczbę stawek oraz wysokość jednej stawki. Najniższa liczba stawek wynosi 10, zaś najwyższa 540, a stawka dzienna nie może być niższa od 10 złotych, ani też przekraczać 2000 złotych. Oznacza to, że maksymalna kara grzywny 1.080.000 zł (540 stawek x 2000 zł). Najdalej idącą karą jest kara pozbawienia wolności do lat trzech. Takiej samej karze będzie podlegać ten kto będzie utrudniał dokonanie zgłoszenia, podejmował działania odwetowe oraz nie dochowa poufności danych osoby dokonującej zgłoszenia.
Zwracam uwagę, że przestępstwem będzie również posiadanie procedur, ale niezgodnych w wymogami ustawy i to jest odpowiedź na drugie często padające pytanie – skoro mamy już w naszej firmie takie procedury, to czy musimy coś zmieniać. Wobec tego, tak konieczne będzie dostosowanie tych procedur do wymogów określonych w ustawie.
Kolejną istotną ze względów organizacyjnych związanych z wdrożeniem nowych przepisów u danego pracodawcy informacją płynącą z projektu ustawy jest to, że wewnętrzną procedurę zgłaszania naruszeń prawa i podejmowania działań następczych, zgodną z wymogami ustawy, pracodawca zobligowany będzie wprowadzić w formie regulaminu zgłoszeń wewnętrznych. Regulamin, który będzie podlegał uprzedniej konsultacji ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników (jeżeli brak jest ZZ w danym zakładzie pracy), a następnie będzie on wymagał ogłoszenia (podania go do wiadomości pracowników w sposób przyjęty u danego pracodawcy) na dwa tygodnie przed jego wejściem w życie. Regulamin taki będzie mieć charakter wewnątrzzakładowego aktu prawnego objętego zakresem definicji prawa pracy (art. 9 Kodeksu pracy). Istotne jest też to, że obowiązkiem pracodawcy będzie zapoznanie pracownika z jego treścią przed dopuszczeniem go do pracy. Działy HR będą zatem musiały to uwzględnić w procedurze zatrudniania nowych pracowników. Powyższe muszą mieć na uwadze zwłaszcza duże podmioty, bowiem one są zobowiązane posiadać stosowne procedury już w grudniu tego roku.
Z istotnych kwestii związanych z wdrożeniem ustawy w danym przedsiębiorstwie warto wskazać na konieczność posiadania przez pracodawcę podmiotu wewnętrznego upoważnionego do przyjmowania zgłoszeń oraz niezależnego organizacyjnie podmiotu, upoważnionego do podejmowania działań następczych, włączając w to weryfikację zgłoszenia i dalszą komunikację ze zgłaszającym, w tym występowanie o dodatkowe informacje i przekazywanie zgłaszającemu informacji zwrotnej.
Projekt ustawy zawiera także inne pułapki takie jak związane z możliwością (nie obowiązkiem) uregulowania w omawianym regulaminie dokonywania między innymi zgłoszeń anonimowych, czy wyszczególnienie innych niż pracownicy osób, od których przyjmowane są zgłoszenia (np. byli pracownicy, osoby świadczące pracę na rzecz pracodawcy na innej podstawie niż stosunek pracy, podwykonawcy, dostawcy),pozornie bowiem skoro nie ma obowiązku obejmować wewnętrzną procedurą tych kwestii, to po co to robić. Jednak uważna lektura projektu ustawy prowadzi do wniosku, że należy to przemyśleć, gdyż brak takich postanowień w regulaminie wewnętrznym odsyła zgłaszającego do skorzystania z kanałów zewnętrznych, a to pozbawi pracodawcę możliwości otrzymania takiego zgłoszenia i podjęcia z odpowiednim wyprzedzeniem działań naprawczych, w tym działań w celu ochrony swojego wizerunku. Pamiętać bowiem należy, że w systemie ochrony sygnalistów chodzi między innymi o to, aby ujawniane nieprawidłowości były eliminowane z danej organizacji w celu ochrony jej interesów, zapewnienia jej zgodnego z prawem funkcjonowania, działania wolnego od szkodliwych praktyk. Wobec tego procedur tych nie należy traktować jako zło konieczne i zadowalać się gotowymi blankietami, albowiem kluczowe w przypadku pojawienia się zgłoszeń będzie dokonywanie ich analizy i podejmowanie odpowiednich działań.
Radca prawny Artur Kukla